Wybieramy odpowiedni pierścionek zaręczynowy – cenne wskazówki

Zakłada się, że pierścionek zaręczynowy powinien mieć wartość, która będzie odpowiadać dwumiesięcznym dochodom mężczyzny. Jest to tak zwane piąte C. Z drugiej strony można powiedzieć, że kolejne diamenty kupuje się żonie dopiero na diamentowe gody a więc na 60 rocznicę ślubu.

A co z osobami, które często się zakochują? Pół biedy, gdy będą się zakochiwać w czasie bessy, ceny diamentów są bowiem silnie zależne od koniunktury.

Ile diamentów powinien mieć pierścionek zaręczynowy?

Ile powinno być diamentów? Właściwie nie mamy jednej odpowiedzi. Wybór będzie duży bo można wybrać dziesiątki drobnych diamencików jeden obok drugiej albo też jeden większy pojedynczy kamień. Do pierścionków zaręczynowych wydaje się, że najlepszy będzie soliter, który podkreśla wyjątkowość i niepowtarzalny charakter wydarzenia. Mogą one być umocowane przy pomocy czterech albo sześciu łapek. Nowoczesny wygląd mają bezłapkowe oprawy naprężeniowe. Wygodniejszą opcją jest oprawa bezelowa, która nie będzie powodować zahaczeń. Jednak brylancja będzie wtedy pogorszona.

Ponadczasowy soliter

Najlepiej będzie kupować luzem, gdy będzie się miało większy wybór, i osobiście powinno się sprawdzać czy brylant ma efekty Kupidyna. Jeśli nie ma u jubilera prześwietlarki to lepiej udać się do innego specjalisty. Po tym jak wybierzemy kamień będzie można wybierać do niego pierścionek. W przypadku solitera kamień będzie mniej więcej stanowiło około 80% całej wartości pierścionka. Robocizna związana z oprawieniem jest w cenie.

Modne pierścionki

Certyfikat GIA, HRD i inne

Brylant powinien posiadać certyfikat. Wyjątkiem są maleńkie diamenciki, do których zaświadczenie producenta może być wystarczające. Dba najbardziej liczące się na świecie laboratoria to GIA (Gemological Institute of America) oraz HRD (Hooge Raad voor Diamant). Inne możliwe laboratoria to również: AGS (American Gem Society), IGI (International Gemological Institute) czy EGL (European Gemological Laboratory). W certyfikacie podana będzie ocean czterech C a więc szlif, kolor, czystość I masy. Certyfikatu nie trzeba będzie mylić z ekspertyzą.

Dwa kroki do ideału – wielkość i szlif

Brylant nie powinien być zbyt mały. Nie należy jednak kupować brylantów na karaty bo to jak kupowanie książek na metry. Pięknie szlifowany mały czysty brylant jest lepszy niż wielki, ale źle szlifowany i żółtawy, który może mieć jeszcze czarne wrostki. Jakość szlifu jest rzeczywiście bardzo ważną sprawą. Postępy technologii sprawiły, że jakość szlifu w ostatnich latach poprawiła się istotne i brylant powinien mieć tutaj najwyższą notę.

Znana marka – gwarancja jakości?

Marka pewnie jest gwarancją jakości, ale jeśli w certyfikacie są dobre noty to już większej gwarancji nie będziemy potrzebowali. Każda nachalnie eksponowana marka nie będzie dobrze wyglądać. Dlatego nie jest to element niezbędny, gdy chodzi o wybór diamentu.

Rodzaje pierścionków

Czystość brylantu – zachowaj ostrożność

Perfekcjonista szuka brylantu bez wewnętrznej skazy, pragmatyk wybierze kamień, którego zanieczyszczenia nie są widoczne gołym okiem. Kto będzie miał racje? To rodzaj takiego sporu, który jest nie do rozstrzygnięcia. W przypadku zaręczynowego pierścionka czystość można potraktować jako symbolikę.

Biały diament – jak go oprawić?

Jeśli chodzi o kolorystykę sprawa jest trudna. Diament powinien być jak najbielszy, oprawa z żółtego złota podświetli go od dołu na żółto i zmieni kolor, jeśli chcemy unikać tego podstawę wykonuje się z białego złota albo platyny. Żółte złoto jednak więcej wybaczy i jeśli diament nie jest perfekcyjnie biały żółte złoto będzie w stanie to ukrywać.

Autor

Marzena Wójcik

Redakcja pierscionkizareczynowe.edu.pl